Strona:J. B. Dziekoński - Sędziwój.djvu/61

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

postać szlachetna, bogaty strój cudzoziemski, mowa szczera, wszystko zwracało na niego uwagę i nie dozwalało baronowi traktować go na równi z brudną czeredą wędrownych dmucharzy. Tem bardziej, iż Sędziwój, nie wymagając za doświadczenia zapłaty, sam często pracownię barona zasilał. Niespodziany stosunek zbliżył go jeszcze więcej. Ochmistrzyni Adeli i kobiecego dworu była rodem z Czech. Powinowactwo języka, zwłaszcza wtedy, kiedy prawie każdy ukształcony Polak umiał po czesku, przysunęła go do ochmistrzyni, a tem samem do Adeli.
Umysł tej ostatniej zawczasu opowiadaniem ochmistrzyni dobrze był o cudzoziemcu uprzedzony. Poznanie się ich i połączenie uczuć nastąpiło prawie zarazem, jednocześnie, tak, jak się to często dzieje, iż zakochani później dopiero przez dłuższy czas rozważają, przypominają sobie i domyślają się, jakim sposobem poznali się, jakim sposobem los zetknął ich serca na drodze życia.
Ochmistrzyni, bawiąc wiele lat między Niemcami, nieprzychylność ku nim uśpiła na długo. Zjawienie się Sędziwoja, jeśli nie ożywiło tej nieprzyjaźni, ożywiło przynajmniej przychylność dla współplemienia. Wskutek tego stara panna powstającą miłość Sędziwoja i Adeli zasłaniała nadzieją, może z początku przez pospolitą skłonność kojarzenia, może później, rojąc dla siebie korzystniejsze stosun-