Strona:J. B. Dziekoński - Sędziwój.djvu/247

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

władnięty zabójczą parą, w kilka dni umarł na ręku Jana.
Sędziwój przez kilka miesięcy nie zaglądał do swej pracowni.




VII.
Sługa.
„Opuszczony od wszystkich, blady, zwiesił głowę na piersi w której boleść wewnętrzna zajęła nowe siedlisko“.
Matissou.

Zgon syna zdawał się napozór mocniejszy wpływ wywierać na duszą alchemika, niż niegdyś śmierć żony. Boleść jego cofnęła się wewnątrz, żadną skargą jej nie zdradził. Jeszcze więcej milczący, ponury, całkowicie oderwał się od życia zwyczajnego, a żył jedynie wśród swoich ksiąg i doświadczeń.
W początku zawichrzone, pełne bezowocnych wysileń i czczej sławy, w końcu ciche panowanie Zygmunta Wazy skończyło się. Ulubiony od narodu, syn jego, Władysław, pan dwóch tytularnych koron, wstąpił na tron i umarł żałowany; wreszcie brata jego, złowrogiego proroka, zaczęły się rządy.
W Niemczech ciągłe walki religijnych pierwiastków, wplątanych za główne sprężyny politycznych rewolucyi, ukończyły się pokojem Westfalskim.
Reformacya już trwale nowe dzieje roz-