Strona:J. Łepkowski, J. Jerzmanowski - Ułamek z podróży archeologicznej po Galicyi odbytej w r. 1849.djvu/65

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wacki z Poronina umiera i na łożu śmiertelném wyznaje, że rękopism Długosza jest między jego książkami, i prosi, aby go zakonnicom wrócono. Zakonnice znów według swego zwyczaju obojętnie się około odszukania rękopismu krzątają; uprzedzają jednak pana Rylskiego, komornika sądowego, do licytowania pozostałości przeznaczonego, o swojéj pretensyi do książek po Głowackim. Pan Rylski obiecuje pamiętać, a w klasztorze jak nie ma rękopismu, tak nie ma; gdyż on tymczasem wyszedłszy z Sącza, po Krakowie wędrował i ślady jego przechodu niepamięcią i zadawnieniem zacierać się poczynają. Rękopism ten i ze względu na jego wewnętrzną i bibliograficzną wartość, godnym jest szacunku, i jako pamiątka miejscowa zakonnicom wrócony być winien.
Zwróciliśmy więc całą uwagę zakonnic na ważność straty, jaką poniosły; radziliśmy, aby zebrawszy ślady wskazujące na drogę, którą rękopism w swojéj wędrówce postępował, podały takowe szanownemu biskupowi dyecezyi tarnowskiéj, aby ten miłośnik zabytków ojczystych, drogą urzędową o zwrot rękopismu mógł się dopomniéć. Jeżeli zakonnice i nateraz zaniedbają swego świętego obowiązku, to może przynajmniéj głos niniejszy dojdzie ks. biskupa, i wynalezienie téj drogiéj zguby przyspieszy[1].
Otóż i ta jest korzyść z naukowych po kraju wycieczek, że ludzie co je odbywają, do uratowania ginących zabytków przeszłości przyczynić się mogą. Na zakończenie opisu klasztoru sandeckiego przytoczyć wypada, iż zakonnice przechowują z większą bez porównania jak rzeczony rękopism starannością, tak zwaną stopkę św. Kunegundy. Św. Kunegunda uciekając przed Tatarami, na drodze, którą postępowała, zostawiać miała po kamieniach cudowne ślady swéj stopy. Kamień ten piaskowy, dziś w drewnianéj skrzynce zachowany, ma na sobie rzeczywiście ślad małéj nogi, jakby w glinie wyciśniętéj. Stopka ta w lesie pod wsią Łopuszną znaleziona, z zniesionego w Starym Sączu klasztoru Franciszkanów tu przeniesioną została.

Kościół farny ś. Elżbiety. Ani śladu niéma piśmiennych dokumentów, mogących dać wiadomość o przeszłości téj świątyni. Na drodze ku Podegrodziu miał stać przed wieki farny kościół

  1. W nr. 5 Dodatku literackiego do krakowskiego pisma „Czas” z r. 1849, uczyniliśmy stosowną publiczną w tym względzie odezwę do JW. ks. biskupa dyecezyi tarnowskiéj.