Strona:Józef Weyssenhoff - Zaręczyny Jana Bełzkiego.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
46
JÓZEF WEYSSENHOFF

kto o serwilizm posądzi, bo zesztywniała zaraz. Pani Falkiewiczowa jest przedewszystkiem osobą niezależną.
Zapisuję uboczne szczegóły, tak mi nie pilno do późniejszych wrażeń wieczoru.
Celinę porwał ktoś zaraz do walca i, gdy usiadła, mogłem dopiero ją powitać. Ścisnęła mi mocno rękę i spojrzała swemi rozbawionemi oczyma. Oczy te, kiedy się bawią, mają w rozlanych źrenicach blaski, których znaczenia nie zgadniesz, które darmo starałbyś się wytłómaczyć na swoją wyłączną korzyść, bo one są dla całego świata magnetyczne, — zanadto piękne.
— Czy dobrze dziś wyglądam?