Strona:Józef Weyssenhoff - Syn Marnotrawny (1905).djvu/406

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   398   —

też pani Granowska obiecuje sobie powrócić z dziećmi do Nizzy. Gdyby pani de Sertonville bawiła tu w przyszłym sezonie, można będzie stosunki z nią trochę oziębić. Zresztą... zobaczymy.
Kwiat międzynarodowego towarzystwa trochę mniej był zadowolony z tegorocznego pobytu, niż zazwyczaj. Nie mówiąc już o pięknej Fernandzie, której należność do wyższych sfer była w tym roku nadto dyskutowana, — przedstawiciel najlepszej Francyi, margrabia d’Anjorrant, czuł niesmak po swym pojedynku, z powodu niektórych wieści, rozsiewanych o jego korzystnem przymierzu z Rubensonem... Ale to wszystko da się naprawić... postawą. Przedewszystkiem postawa. Powróci też do Nizzy dlatego, że nigdy nie zmienia swych przyzwyczajeń.
Za d’Anjorrant’em podąża Rubensonowie, panstwo de Nielles, lady Cosway. Powróci księżna della Robbia, bo zdołała w tym roku z gry opłacić wszystkie tutaj wydatki i wywieźć kapitalik obrotowy. Powróci Schwind, z zegarową, dokładnością, dnia 15 grudnia. Nie zabraknie też na Rivierze koronnej pozłoty w osobie księcia Filipa XIII-go. Jego Królewska Wysokość nigdzie tak dobrze się nie czuje, jak w Nizzy i w Venezueli. A do Venezueli wrócić już nie może!...
Zabłyśnie więc Riviera w przyszłym roku