Strona:Józef Weyssenhoff - Syn Marnotrawny (1905).djvu/375

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   367   —

z panią de Sertonville i z życiem hulaszczem; projekt małżeństwa nie był przewidziany w instrukcyi. Ale zarówno Terenia jak Romuald nie wątpili, że pan Maciej uzna projekt za niemożliwy.
— Czy telegrafowałaś do ojca?
— Jerzy miał wysłać depeszę od siebie — odpowiedziała Teresa.
— Tem lepiej; ojciec będzie już powiadomiony o fakcie. Ale my wyślemy drugą depeszę, zapytując o zdanie.
Zasiedli do redakcyi długiej, mozolnej, nieżyczliwej.
Zaledwie skończyli i wysłali, wszedł Jerzy.