Ta strona została uwierzytelniona.
— 88 —
Ale nie był to Chaskiel. — — Najwyżej jakiś krewny, bo miał także rudawe bokobrody, tylko mniejsze. Chaskiel żyje do dziś dnia, latem wnęca się w hreczkę i w owies, jesienią w kartofle, a poznają go ludzie po spustoszeniach i po tropach tak wielkich, że je zabobonni uważają za ślady siły nieczystej. Chodzi nocami. Zjawił się tego roku przy pełni księżyca organiście, wracającemu z odpustu, konie mu spłoszył i przyprawił o ciężką chorobę, z której powodu organista dotąd wódki w usta nie bierze.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/e/eb/Henryk_Weyssenhoff_-_illustration_from_Sob%C3%B3l_i_panna_p088.png/300px-Henryk_Weyssenhoff_-_illustration_from_Sob%C3%B3l_i_panna_p088.png)