nasze narodowe, do których jak zmierzają dzisiejsze programy rewolucyjne? — nie dobrze widzę. Przypuśćmy, że się uda doskonale rewolucja rosyjska, polityczna i socjalna, że będzie tam wkrótce liberalny konstytucyjny parlament, a nawet szerokie reformy agrarne i robotnicze. Stąd nie wypływa jeszcze nasza autonomja, konieczna do zagwarantowania naszych spraw narodowych.
Ogłaszamy ją we wszystkich programowych odezwach, ale w tym celu nie urządzamy przecie na własną rękę rewolucji. Jest niepodobieństwem, więc i niedorzecznością. Solidaryzowanie sie nasze z ruchem wolnościowym rosyjskim ma więc, oprócz ogólnoludzkich pragnień, tę jeszcze spekulację; ufamy że naród rosyjski, skoro sam się rządzić zacznie, będzie względem nas, Polaków, sprawiedliwszy, niż dotychczasowe rządy.
Trzeba jednak stanowczo co do tego z przedstawicielami narodu rosyjskiego porozumieć się, uzyskać jakieś mocne od nich zobowiązania. Gadamy z nimi, ufamy im, poszliśmy nawet pod ich komendę — a to z poczucia sprawiedliwości, z zapału do zwycięstwa światła. Ale praktycznie ubezpieczeni nic jesteśmy co do naszych specjalnych interesów, które przecie należą również do celów bardzo ważnych dla przyszłości Rosji, jako federacji Słowian.
Są mroki, które się rodzą z ognia, jak inne z braku ognia. Wybuch naraz wielu ognistych namiętności powoduje zaćmienie, a raczej niepewność wzroku. Idziemy trochę zbyt szybko w przyszłość.
Strona:Józef Weyssenhoff - Hetmani.djvu/123
Wygląd
Ta strona została przepisana.
111