Strona:Józef Weyssenhoff - Cudno i ziemia cudeńska.djvu/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   92   —

Winder. — Jakoż natrafił wkrótce na ogłoszenie, które mogło zadowolić jego aspiracje społeczne i osobisty interes: ministerjum wojny poszukiwało sukna na nowe płaszcze dla żołnierzy.
Było to jedyne ministerjum, dla którego Szaropolski nabierał zaufania, pomimo, że uległo ono zrazu ogólnym zasadom twórczym rządzącego stronnictwa. Gabinet ministrów musiał być antymilitarystyczny ze swego cepepowskicgo obowiązku; nie kwapił się więc do formowania regularnej armji, która mogłaby cudeńską partję przewrotową kiedyś doprowadzić siłą do starożytnego porządku. Tworzył natomiast „czerwoną straż“, przeznaczoną jedynie do obrony proletarjackiego porządku wewnątrz kraju. Pobór do tej straży nie był bynajmniej generalny; dopuszczano do niej tylko uświadomionych proletarjuszów, wymusztrowanych do użycia browninga w przygodnych walkach za prawa ludu, lub wypuszczone z więzień ofiary dawnych rządów i sądów burżuazyjnych. W przyszłości nie miało być żadnej wojny międzynarodowej; tworzono oddziały zbrojne dla zbawczej, reformacyjnej wojny domowej.
Jednak obok czerwonej straży, problematycznego użytku, wyrastało jakiemś zaklęciem prawdziwe wojsko. Coraz to wytryskał na ulicę Cudna zawiązek nowego pułku: jakaś zwarta kolumna piechoty dziarskiej, rozśpiewanej przy-