Strona:Józef Weyssenhoff - Cudno i ziemia cudeńska.djvu/84

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   78   —

— Podlizuj się burżujowi! Zostaniesz dyrektorem w pustej budzie!
Szaropolski, czując, że mu nie starczy cierpliwości, przerwał konferencję:
— Daję wam czas do namysłu przez dziś i jutro. We czwartek rano dacie mi ostateczną odpowiedź.

∗             ∗

We czwartek rano Edwin Szaropolski spotkał się ze swym dyrektorem w fabryce, pustej i zimnej.
Nie zjawił się nikt, nawet Mędrzecki. Nieubłagane prawo strajku tryumfowało.
— I cóż teraz? zapytał zmiażdżony Holender.
— Teraz? — — — zajmiemy się handlem. Ma pan nadal miejsce u mnie, panie van der Winder.