Strona:Józef Weyssenhoff - Cudno i ziemia cudeńska.djvu/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   21   —

— Tego ministerjum jeszcze nic posiadamy. Nie odrazu Kraków zbudowano, nie odrazu i Cudno.
— Ministerjum spraw zagranicznych??
— Jest dopiero w formacji.
— Ministerjum spraw wewnętrznych?
— Zapewne... Albo komunikacji. Są tam sprawy handlowe. Z tem radziłbym się jednak udać do generała Edler von der Hölle, który ma swój wydział komercyjny. To bardzo solidny człowiek. Mogę panu dać do niego list polecający.
— Bardzo wdzięczny będę. — — Więc generał jest tu na stanowisku... namiestnika? wicekróla? — —
— A! gdzież tam! — Zasadniczo mamy króla Ćwieczka, który tymczasem jest nieobecny. Są tu jego zastępcy. Możnaby się do nich dostać, ale... to nie droga dla pana. Król i jego zastępcy są raczej dla... dostojności — dla firmy, że tak rzekę. Interesy realne, jak handlowe, kierować należy albo do generała von der Hölle, albo wreszcie i do mnie.
— Skoro jednak pan minister nie ma na razie nic takiego dla mnie...?
— Proszę się do mnie zgłosić za miesiąc albo po nowym roku — — jest nadzieja, że otworzą się wtedy pewne drogi... kolonjalne. Więcej dzisiaj nie mogę panu powiedzieć.