Strona:Józef Weyssenhoff - Cudno i ziemia cudeńska.djvu/232

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   226   —

win teorję stryja Joachima, aby wypróbować ministra.
Wahadłowski przymknął oczy, namyślając się przez chwilę, poczem spojrzał na zegarek i rzekł:
— Sprawa, o którą pan potrącił, wymagałaby dłuższej rozmowy. Nasze stosunki z Żydami są rzeczywiście mocno zajątrzone. — Pan mi się wydaje antysemitą?
— Nie byłem nim, jako żywo, aż do mego przyjazdu do Cudna. Owszem, miewałem z angielskimi Żydami stosunki handlowe i towarzyskie. Ale tutaj, przyzna, pan minister...
— A właśnie tutaj — i szczególnie dzisiaj — należałoby powściągnąć wszelkie wystąpienia antysemickie, gdyż ważą się na Zachodzie najważniejsze nasze sprawy międzynarodowe, na które Żydzi mają wpływ ogromny. Szczególniej dzisiaj nie należy jątrzyć Żydów. Mogę nawet panu oznajmić poufnie, że okólnik w tym duchu przesłaliśmy tymi dniami do niektórych organów prasy.
Na takie dictum Szaropolski nie znalazł odpowiedzi; skłonił się niewyraźnie. A minister powstał i zreasumował swe zdanie w sprawie osobistej Szaropolskiego:
— Zatem, jak mówiłem, rząd nie zamierza w najbliższym czasie ogłaszać żadnych ograniczeń prawa strajkowania, chociaż nie pochwala