dzo względny. Przypuszczam to dlatego, że przy każdej rozmowie o którymkolwiek z urzędników Ministerstwa Spraw Zagranicznych starał się przedstawiać mi jego zalety i jego wartości, tak jak gdyby unikał wytykania wad i przywarów człowieka. Nawet w tych wypadkach, gdy sam przyznawał pewne niedokładności w pracy, nie chciał wyciągać z tego konsekwencyj. Poglądem jego było, że przy wielkich trudnościach, jakie miał prawie każdy Polak w pracy państwowej, lepiej jest cenić nabyte już doświadczenie, niż robić nowe próby z nowymi ludźmi. Boję się jednak, że ta charakterystyczna dla p. Narutowicza względność w stosunku do ludzi, była więcej skutkiem niechęci do robienia komukolwiek przykrości i konsekwencją nieco naiwnej wiary w dobrą wolę ludzi, niż ufnością w wartość owego doświadczenia, na którą się powoływał.
Twierdzę to na podstawie częstych skarg słyszanych od niego na brak znajomości u Polaków świata zagranicznego,
Strona:Józef Piłsudski - Wspomnienia o Gabrjelu Narutowiczu (1923).djvu/33
Ta strona została uwierzytelniona.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/b/b7/J%C3%B3zef_Pi%C5%82sudski_-_Wspomnienia_o_Gabrjelu_Narutowiczu_%281923%29.djvu/page33-1024px-J%C3%B3zef_Pi%C5%82sudski_-_Wspomnienia_o_Gabrjelu_Narutowiczu_%281923%29.djvu.jpg)