Przejdź do zawartości

Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wierkę, co swoje i swojskie, hołdujący wszystkiemu, co nowe, a niepomny, że wielkie prawdy nie starzeją się nigdy i nie starzeją obowiązki, rozstrój ten może nam też tłumaczyć smutne zjawisko, że powstają u nas organizacye i obozy wprost nieuznające narodowych celów i ideałów. Organizacye te bezpośrednio i pośrednio zrobiły wiele złego wśród niedawnej zawieruchy w Królestwie, a i teraz jeszcze kryją w sobie poważne niebezpieczeństwa. Poza tem tkwi w nich fakt usunięcia z naczelnego miejsca narodowego programu. Po umysłowem jest to więc polityczne wynarodowienie.
Rzekomo ogólno ludzki idealizm, na jaki pozują niektóre odłamy tych obozów, nie powinny nas złudzić, ni sądu złagodzić, raczej przypomnieć nam winny starą prawdę: »niech się nie chełpi pracą dla ludzkości ten, co dla swej własnej matki, skołatanej niedolą, pracować nie umie«. Nowe te formacye są dotkliwem osłabieniem naszej siły i spoistości. Dawniej szerokie masy ludu były pasywne, nie brały czynnego udziału w narodowej służbie i życiu, ale były tylko pasywne, nie stały w antytezie do narodu; stronnictwa były także, ale różniły się co do środków i dróg działania, nie co do najwyższego celu. I kiedy praca polityczna z jednej strony budziła narodową świadomość wśród warstw dawniej uśpionych, kiedy czynne życie zbliżało w praktycznem działaniu przedstawicieli różnych kierunków politycznych i członków różnych warstw społecznych, kiedy więc fakta rokowały przybytek świadomych sił i wyraźne narysowanie główny linij narodowego programu, niespodzianie wystąpiło stwierdzenie czynami, że równocześnie inna, ujemna dokonywała się praca, różna od narodowej nie w środkach tylko, lecz i celach, propagująca inne cele, inne ideały, inne organizacye.
Nowem ujemnem zjawiskiem w dziedzinie etycznej to tak zwani Maryawici. Nieraz podnosiłem wielkie zna-