Przejdź do zawartości

Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/385

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ślenia o nich. Gonitwa za sensacyą wkrada się niestety do wielu pism, przytępia ona wrażliwość na zwykłe codzienne sprawy, a przecież dobrze może tylko być w kraju, gdy te właśnie sprawy regularnie dobrze będą załatwiane. W wychowaniu dzieci unikać trzeba wyrabiania w nich esprit de galerie, występowania na pokaz, i w wychowaniu społeczeństwa trzeba unikać rozwoju zmysłu działania tylko na efekt, raczej przyuczyć należy do trzeźwego poglądu na życie, liczenia się z powszednimi obowiązkami. Nie jest to bynajmniej zapomnieniem ni wyparciem się ideałów, owszem to nieunikniona, podstawowa dla nich służba. Wiele zdziałać może w tym kierunku prasa, bo ona dostarcza codzienną umysłową strawę, a gdy może, to i powinna działać w tym kierunku. Zarzut nudy tylko z początku będzie ją spotykał. Podniecającymi tylko środkami nie utrzyma się życia ni zdrowia, ni człowieka ni narodu; na to powszedniego pokarmu potrzeba. A przyuczywszy umysły do zajmowania się codziennemi sprawami, przyczyni się do prawdziwej skuteczności naszej wewnętrznej polityki, będącej główną podstawą naszej siły.
Obok prasy zasługuje na uwagę i poparcie ruch wydawniczy. Wszystkie kierunki oświaty winny utrzymywać swą żywotność, a jej wyrazem i objawem jest ruch piśmienniczy. Dotąd naukowa i fachowa nasza literatura nie jest dostatecznie rozwiniętą, a przecież ważna to pomoc, aby uzdolnić ludzi do pracy i życia i utrzymać ich w tej zdolności. W zasadzie uznaną już jest ogólna ta doniosłość piśmiennictwa, jako środka utrzymania umysłowej żywotności i postępu w pracy, ale praktyka życia nie dość stosuje się do tej teoryi. I widziałem już domy, gdzie w bibliotece znaleźć można bardzo wiele dawniejszych wydawnictw, a zupełny brak nowych polskich książek, często z jedynym wyjątkiem nowych powieści. Starsze pokolenia umiały więc doceniać doniosłość umysłowego ży-