Przejdź do zawartości

Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/277

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

względy i wpływy mają niejednokrotnie rozstrzygające znaczenie. I tak utrzymanie własności ziemskiej w ręku rodzinnem, ergo i narodowem, oraz przez to utrzymanie warunków postępowego na niej gospodarstwa zależy w wysokim stopniu od sposobu stosowania prawa spadkowego. Pierwszy zwróćił w piśmiennictwie polskiem Fr. hr. Skarbek na to uwagę, że system t. zw. równych działów spadkowych jest dla nas zgubnym. Ćwierć wieku już przeszło temu rozpocząłem w kilku rozprawach wykazywać szczegółowo te zgubne skutki, stwierdzając, że podział ceny między spadkobierców bez żadnego praecipuum dla obejmującego ziemię podług ceny targowej dziedzica jest i jego krzywdą i osłabieniem produkcyi w przyszłości skutkiem jego przeciążenia długami, i czynnikiem prowadzącym co 3—4 pokolenia do wywłaszczenia. Uchronić od tego zdoła tylko pomoc zewnętrzna, spadek, posag, ale na to nie można liczyć. A w naszych warunkach wywłaszczenie rodzinne grozi często, że stanie się i wywłaszczeniem narodowem. Z drugiej zaś strony realny podział spadku, jaki stosują włościanie w wielu okolicach, dzielenie gospodarstwa, a raczej często każdego jego pola na tyle części, ile jest dzieci, prowadzi do zgubnego produkcyjnie rozdrobienia ziemi, niszczy warstwę włościańską, wytwarzając półproletaryat agrarny, a to fakt niepożądany i narodowo i społecznie i ekonomicznie. Ciasne poglądy, patrzące tylko na krótką metę, nie na przyszłość, prywatnym jedynie względom, nie publicznym dające posłuch, opierały się wszelkiej myśli o reformie rolniczego prawa spadkowego, albo też, kopiując niewolniczo niemieckie wyobrażenia, chciały ograniczyć reformę tylko do włościan. Dwa naraz błędy tkwiły w takiem pojęciu zagadnienia; najpierw przestarzały punkt widzenia stanowy, a nie zawodowy; chodziło o reformę rolniczego prawa spadkowego, utrzymującą zdrowe i silnie rolnicze jednostki gospodarcze zarówno w obrębie małej, jak średniej