Przejdź do zawartości

Strona:Józef Milewski - Zagadnienie narodowej polityki.pdf/157

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jedynie, lecz głęboka prawda życiowa. Realistyczni Rzymianie jako aksiomat postawili: »unusquisque praesumitur bonus, donec probetur contrarium«. Aksiomat ten winien pozostać podstawą oceny ludzi i stosunków z nimi, jedynie na nim budując, można dojść do należytego zszeregowania, potrzebnego dla czynu. Nie trzeba ludzi przeceniać, ale równym błędem jest ich niedocenianie.
Oddziaływanie na ludzi, prowadzenie ich do narodowo pożądanych czynów, a więc przewodnictwo polityczne stało się obecnie trudniejszem już przez sam fakt wzrostu liczby ludzi, na którą trzeba oddziałać. Trudność podobna powstała i dla wodzów wojskowych, którzy dziś nie dziesiątki, lecz setki tysięcy ludzi mają w bój prowadzić, działać na dużo dalszą przestrzeń i na dużo dłuższej linii. I w wojsku zrozumiano też już, że zadaniu temu sprostać można jedynie przez stworzenie odpowiedniej hierarchii, podział pracy i odpowiedzialności bez naruszenia jednolitości komendy; zrozumiano dalej, że zera na pośrednich stanowiskach nie są pomocą. W działaniu politycznem jeszcze nie wszyscy to rozumieją, często tu pokutuje jeszcze uważanie samego posłuszeństwa za główną zaletę, często utrzymuje się fałszywa centralizacya, która i ogranicza inicyatywę i niszczy zdolność czynu i zapomina przygotować następców i pomocników.
Dowództwo polityczne jest rzeczą bardzo trudną; zwykle wysuwają tu rozum, mniejsi nawet tylko spryt i biegłość, nieraz z machiawelistycznym odcieniem, a tu istotnie potrzeba całego szeregu warunków; najpierw fizycznych: trwałego zdrowia, dużego zasobu sił, wytrzymałości na trudy, dalej: materyalnej niezależności, o czem zapominają często w fałszywem pojęciu demokracyi ze szkodą dla sprawy i ludzi, potrzeba dalej warunków umysłowych, ale i dużych zalet serca, które każdą lu-