Strona:Józef Milewski - W sprawie utrzymania ziemi w naszem ręku.pdf/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

charakteru nietykalnego, raz pracą czy zasługą zdobyta własność ma istnieć niepodzielnie i nierozerwalnie przez wszystkie pokolenia, a to właśnie jest czynnikiem wzbudzającym bardzo silnie w każdym człowieku chęć do pracy i wytrwałość, gdyż on wie, że owoce jego trudu po jego śmierci się nie rozsypią, nie rozbiją na atomy, nie pójdą na marne, że po nim błogosławiony ślad jego pracy na długie pozostanie lata. Łączność rodziny nie polega tu na równości prawa do rodzicielskiego majątku, lecz na poszanowaniu pracy i tradycyi rodzinnéj, opiera się ona tu głównie na idealnych momentach, których poszanowanie człowieka do życia i pracy dla ideałów w ogóle uczy i przyzwyczaja, przyucza ich z młodu, że poświęcenie się dla rodziny i narodu jest tylko spełnieniem obowiązku, jest spełnieniem świętéj woli tych, co nam dali życie.
O ekonomicznych zaletach tego systemu nie potrzeba się dopiero rozwodzić, wszakże częsta zmiana właścicieli wyniszcza ziemię, wszakże jednym z powodów naszéj bezsilności ekonomicznéj jestto właśnie, że prawie nie mamy firm kupieckich czy przemysłowych, któreby przez 2—3 choćby tylko pokoleń w ręku téj saméj rodziny pozostały. Każdy początek trudny, a wszystkie nieomal nasze firmy są początkującemi dopiero. Nikną jako tako zbogacone firmy, niknie nasza własność, gdyż przez system równych działów wszystko idzie na atomy, każdy majątek w proch się rozsypuje. Cześć tym, którzy nie opuszczają pola ojcowskiéj pracy, co nie puszczają w obce ręce ojcowizny.
A cóż można przytoczyć na obronę systemu równych działów? Zaspokaja on nasze dzisiejsze wymagania i poglądy o sprawiedliwości, ale czyż te poglądy są słuszne? Wszakże inne ludy inne mają o tém pojęcie! System ten uważamy za jedynie słuszny i sprawiedliwy, bośmy wzrośli pod jego panowaniem, bo nam od kołyski mówiono, że majątek po śmierci rodziców, nawet wbrew ich woli, w równych częściach na dzieci przechodzi, a ponieważ tak się robi, więc to nam się zdało i naturalnem i jedynie słuszném. Wzrosłszy w tém przekonaniu, nie zastanawialiśmy się nad jego niedostatkami a wszystkie głosy za reformą podnoszone, uważane były za targnięcie się na podstawy naszego bytu. Po bliższem jednakże rozpatrzeniu tego systemu, jego genezy, istoty i wpływu, musi każdy nieuprzedzony czytelnik przyznać, że on tak w teoryi, jak praktyce