Przejdź do zawartości

Strona:Józef Milewski - O kredycie rolniczym.pdf/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jaki kredyt mógłby rolnikom przynieść korzyści, czy on jest potrzebnym?
a jeżeli jest potrzebnym, to
II. na jakiéj drodze możemy i powinniśmy się najkorzystniéj o niego postarać, jaką ma być jego organizacya?
Co do pytania, czy potrzebujemy dalszego kredytu, to wypada nam znów je na dwa dalsze rozdzielić, a mianowicie:
1) Czy nie dałoby się przeprowadzić — sit venia verbo — jaka konwersya ciążących na naszém rolnictwie i rolnikach długów, mianowicie, czy jest możebnem otrzymanie tańszych kapitałów i pod możliwie najdogodniejszymi warunkami na spłatę długów dziś rolników cisnących?
Bezwątpienia byłoby dobrze, abyśmy mogli otrzymać takie kapitały, bo 5% lub wyżéj od długów realnych a 6% więcéj zwyżka na cenie kupionego, lub 6% więcéj zniżka na cenie sprzedanego wytworu, są w zupełnéj dysproporcyi z cenami, jakie dziś rolnik za swe rolnicze wytwory na targu otrzymuje. Potrzebę, nawet konieczność zamienienia drogich i cisnących dziś rolnictwo długów na tańsze i dogodniejsze, a drogim jest zarówno nasz kredyt realny jak osobisty, odczuwamy wszyscy; czy i jakby można taką konwersyą przeprowadzić, o tém wypadnie nam poniżéj przy sprawie organizacyi kredytu pomówić. Ale spłata czy konwersya długów jest o tyle trudniejszą, o ile w trudniejszém położeniu się rolnictwo znajduje. Procent bowiem obniża się tylko w miarę wzrastającéj pewności odbioru kapitału i łatwości tegoż wycofania; skoro zaś ciężkie położenie dłużnika doprowadza go do żądania tańszego kredytu, niższych procentów, to kapitał arcy niechętnie się naprzeciw tego stawia, raczéj chciałby wyższych procentów, gdyż w miarę pogarszania się stósunków ekonomicznych dłużnika, zmniejsza się pewność odbioru kapitału, a w obec tego procent rosnąć musi.
Nie tajmy więc sobie, że zadanie postarania się o