Ta strona została uwierzytelniona.
CZAROWIC (śpiewa dwakroć radośniej, z głębi serca)
— Uciekła mi przepióreczka w proso...
OFICER
— Milcz! Za chwilę zginiesz. Módl się. Tyś to strzelał do naszych wojsk z jakiejś broni.
CZAROWIC
— Milcz! Za chwilę zginiesz. Módl się. Ja strzelałem do waszego wojska z tajnej broni.
OFICER
— Gdzie ta broń?
CZAROWIC
— Niema jej.
OFICER
— Gdzieś ją podział?
CZAROWIC
— Zaraz się dowiesz.
OFICER
— Skąd się dowiem?
CZAROWIC
— Nie umiesz czekać, Moskalu!
(Oficer uderza go nahajką. Tłumy wojsk ukazały się na szerokiej pochyłości. W środku ich połyskujący sztab jeneralny. Polami ku temu