Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Za Sasów 02.djvu/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się dzieje, a jawnie kardynał dotąd stoi po stronie Augusta i głośno się za nim oświadcza.
— Chodzą pogłoski różne — rzekł również cicho Górski. — Relata refero, Towiańskich król podrażnił tem, że im dostojeństwa, którego się spodziewali odmówił inde irae, a gdy Towiańscy się gniewają, Prymas obojętnym pozostać nie może. Wnoszę ztąd, że przy pierwszej zręczności, gotów będzie wystąpić czynnie przeciwko temu, którego nie koronował. Są nawet tacy, co go już usposobionym do popierania Szweda widzą.
— Panie starosto — przerwał Leszczyński — ja wam nie potrzebuję powtarzać tego, iż z wami się godzę we wszystkiem. Nie pomnażać nam rozterki, ale godzić i goić należy... Więc gdyby do poselstwa i pośrednictwa przyszło pomiędzy Karolem XII a Rzeczpospolitą, my nie nowych kandydatów, ale króla jakiego Pan Bóg nam dał, popierać powinniśmy. Nie pochwalamy tego, co czyni nie miła nam swawola, i rozwiązłość, złe są frymarki i zamachy na Rzeczpospolitą, wszystko to prawda, ale ów królem jest, uznaliśmy go i przysięgli. Zda rachunek przed Bogiem, a my mamy nasze prawa, które dają siłę niedopuszczenia gwałtu... Może chcieć Rzeczpospolitą w monarchją dziedziczną obrócić, ale temu my zapobiegać powinniśmy, a nie anarchją mnożyć, zrzucając go...
Bronisz, który tego cichego porozumienia się ich nie dosłyszał, prawił dalej o Karolu XII, jakby go sam spraktykował.
— Niema w świecie — mówił — dwu monarchów mniej do siebie podobnych, nad tych dwu ciotecznych braci. Karol tak się odziewa, żeby go za prostego żołnierza można wziąść, gdyby nie twarz i wejrzenie przebijające na wylot człowieka. Odzież na nim z takiego sukna, któregoby August dla czeladzi swej nie chciał. Do ucztowania jak żyw nie zasiadł, je to co jego dwór, a pije więcej wody niż wina. Zbroi cza-