Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Za Sasów 02.djvu/176

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Król August nie okazując szczególnej czułości dla dawnej kochanki, lubił ją i miał pewne względy. Cosel nie prześladowała, przestawszy się jej obawiać.
Ze wszystkich Arjadn opuszczonych, Urszula okazała się najzręczniejszą w zapewnieniu sobie przyszłości świetnej i niepodlegającej kaprysom losu. W Dreznie z jej wpływem i znaczeniem liczyć się musieli nawet najmocniej stojący na dworze; dom był w stolicy najwykwintniej po pańsku urządzony. Pomimo przepychu, licznego dworu, wydatków znacznych — pani Urszula dokupywała jeszcze dobra. Naostatek piękność jej oryginalna, pomimo wieku, dosyć się długo utrzymywała i czyniła ją w towarzystwie kobiet zawsze wdzięcznem zjawiskiem. W Polsce wszakże imię księżnej Cieszyńskiej zupełnie zostało wkrótce zapomnianem i obcem.
Ze śmiercią Prymasa Radziejowskiego, świetne nadzieje Towiańskich, którzy już skoligaciwszy się z Lubomirskiemi, sięgali po wielką buławę — spełzły marnie i rodzina ta, niedobiwszy się znaczenia w Rzeczypospolitej, zniknęła i zapomnianą została...




Lat niemal dziesiątek upłynął.
Przyznać tu potrzeba Augustowi II, że jako władzca, zostawiwszy po sobie najprzykrzejsze wspomnienia w Polsce i Saksonii — tak, że nikt po nim w chwili zgonu nie bolał — jako miłośnik sztuki, jako budowniczy, jako zwolennik teatru, kunsztów przemysłowyzh i wszystkich rękodzieł do przepychu