Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wizerunki książąt i królów polskich.djvu/191

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   185   —

kształtną, lecz szczupłą, szyję długą. Na trudy, zimna, upały, zawieje, i kurzawy na podziw był wytrwały. W ubiorze i zewnętrznej postaci skromny. Sypiać i wczasować się lubił aż do południa, dla tego mszy świętej rzadko o należnym czasie słuchywał. W prowadzeniu wojen niedbały i ciężki, wszystko staranie na wodzów i zastępców składał. Łaźni zazwyczaj co trzeci dzień, a niekiedy częściej używał. Do rozlewu krwi ludzkiej tak był nieskory, że często największym nawet winowajcom karę odpuszczał. Dla poddanych i zwyciężonych okazywał się dziwnie łaskawym i wspaniałym, i tylko tym, którzy mu na łowach lub w innych rozrywkach zawinili, nigdy nie mógł przebaczyć.
„W ludziach umiał dostrzegać cnoty, i nie zawiścią, ale przychylnością mierząc czyny i zasługi swego rycerstwa, każdą sprawę chwalebną, czy to na wojnie, czy w pokoju spełnioną, hojnie i wspaniale nagradzał. Małą rzeczą ludzi czynił odważnymi, odważnych bohaterami, gotowymi do największych dzieł i poświęceń. Miał w sobie wadę jakowegoś ociągania się i oporu, bądź z przyrodzenia pochodzącą, bądź z nałogu, co niekiedy nazywano powolnością serca i umiarkowaniem. Przystęp do niego był, wedle okoliczności, trudny lub łatwy. W przyjmowaniu składanych sobie darów okazywał się wielce chętnym i uprzejmym; w odpłacaniu ich hojnym i szczodrym. Żadna ofiara u niego nie była tak małą i nieznaczną, żeby jej z ochotą nie przyjął i we dwójnasób nie wynagrodził. Nierozważną szczodrotą i rozrzutnością więcej krajowi czynił uszczerbku, niż inni chciwością i łakomstwem.
„W myśliwstwie zamiłowany był — powtarza to Długosz po raz drugi — aż do zaniedbywania spraw publicznych i ściągania na siebie słusznych zarzutów. Lubił także patrzeć na bujającą w jego oczach huśtawkę. W każdym tygodniu piątek z wielką wstrzemięźliwością o chlebie i wodzie pościł. Zawsze trzeźwy, wina ani piwa nie pijał. Jabłek i ich zapachu nienawidził; dobre jednak i słodkie pono pokryjomu jadał.
„Dla zachowywania obrządków i powinności chrześciańskich pobudzany częstemi królowej Jadwigi przestrogami, w święta Wielkiej Nocy, Zesłania Ducha Świętego, Wniebowzięcia N. Panny i Narodzenia Pańskiego, przystępował do świętych sakramentów pokuty i ołtarza. Ale po jej śmierci, zwyczaj ten ograniczył do samych świąt Narodzenia Pańskiego i Wielkiej Nocy.
„W święta zaś wielkanocne, które w całem prawie życiu wydarzało mu się obchodzić w Kaliszu, ubogim, których tam garnęło się wielkie mnóztwo, własną ręką rozdawał po szerokim groszu prazkim z mieszka,