Młodość Jagiełły upłynęła wśród cale innego społeczeństwa, w którem bój o władzę, zdrady, gwałty były chlebem powszednim. Musiał się tam nieustannie obawiać nawet najbliższych z rodziny, nikogo nie będąc pewien. Uczyniło go to podejrzliwym i nieufnym na przyszłość. Resztki nawyknień pogańskich robiły go zabobonnym. W duszy był to człowiek miękki, trochę zdziczały, wśród wykształceńszego towarzystwa czujący się obcym, i dla tego przekładał nadewszystko samotność, swoje lasy i łowy. Dla tego też, nie mogąc nigdy długo usiedzieć w stolicy, uchodził z niej, krył się po kątach, uciekał do siostry na Mazowsze, na Ruś do lasów, a najchętniej na Litwę. Tam czuł się jeszcze panem po staremu.
Przenosił się tak rok cały z miejsca na miejsce, nigdzie nie zagrzewając go długo, już to ciągnąc z sobą królowe swe małżonki, już zostawiając je same, tak, że nawet przy zgonie Jadwigi w Krakowie go nie było.
Kronikarze zapisują te coroczne wędrówki do Wielkiej Polski, na Mazowsze, na Litwę, na Ruś, i znowu gdzieś pod Łysą Górę, w lasy niepołomickie, lub tym podobnie. Obozował tak ciągle, gorączkowo, niespokojnie, z miejsca przejeżdżając na miejsce.
Szczodry do rozrzutności, sam dla siebie potrzebował mało. Rozdarowywał ziemie, rozsypywał złoto, obdarzał bez miary; korzystano też z tego. W życiu skromny, jak prosty parobek chodził w lada kożuszynie, jadał potrawy najpospolitsze, pijał tylko wodę.
Czasem po nużących łowach, gotów był leniwo wylegiwać się w łożu do późna i słuchać rozmów swawolnych. Powolny i łagodny, miewał jednak wybuchy dzikie samowoli, do której był nawykł od dzieciństwa, szczególniej gdy mu na łowach w czem uchybiono. W początkach zwłaszcza, zaraz po przybyciu do Polski, z trudnością mu to panowie wytłómaczyć mogli, że nie wszystkiem miał prawo rozporządzać i nie zawsze karcić samowolnie. Wybuchała czasem z niego samowola wschodnia, ale w atmosferze, w jakiej żył, prędko przygasała.
Zwolna te objawy samoistniejszej woli, jako bezskuteczne, ustały. Wygodniej mu było na drugich zdawać sprawy, a dla siebie myśleć o łowach i zabawiać się niemi.
Dłuższe życie Jadwigi byłoby może Jagiełłę innym uczyniło człowiekiem...
Zaraz w początkach jego panowania, obok niego występuje postać tej samej krwi, tegoż rodu, lecz nieskończenie wyższa umysłem i duchem,
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wizerunki książąt i królów polskich.djvu/184
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.
— 178 —