Znowu więc mu się powiodło; ale Sędziwoj z Szubina szedł przeciwko niemu z siłami znacznemi. W bitwie pod Gniewkowem porażony, uszedł Władysław do Złotoryi, pustosząc Kujawy, okrutnie się obchodząc z jeńcami, aż po próżnym oporze zdał się w końcu na łaskę i niełaskę.
Miano litość nad zwyciężonym, i król Ludwik ofiarował się wynagrodzić go za jego prawa do Kujaw. Dostawszy pieniędzy w r. 1376, Biały udał się na Bukowiec (Lubekę) do Francyi z powrotem. Lecz raz jeszcze zmienił postanowienie, sądząc, że po śmierci Ludwika, przeciwko córkom jego łatwiej mu się będzie utrzymać.
Tym razem też papież Klemens VII (anti-papa) skłonnym się okazał do rozwiązania go ze ślubów. Wydał brewe, uwalniające księcia de Polonia od zobowiązań zakonnych. Lecz za późno książę wybrał się w drogę; błąkał się po Niemczech z właściwą sobie lekkomyślnością, w końcu już zamyślał pono wracać do Dijon, gdy wśród tego tułactwa śmierć go zaskoczyła w Strasburgu w r. 1388. Grobowiec jednak chciał mieć i ma w kościele św. Benigny w Dijonie, gdzie zwłoki jego złożono.
Pomnik ten, wielekroć sztychowany w dziełach francuzkich (Antiquités de la ville de Dijon) i u nas, wyobraża zmarłego, w ozdobach gotyckich, leżącym, w sukni zakonnika, ze złożonemi rękami, z brodą; nogi są na lwie i psie wsparte. Nad głową trzy aniołki trzymają jeden koronę, dwa tarcze herbowne, z pół-orłem, pół-lwem; głowę pokrywa korona, u spodu zakończona trzema liśćmi. Wierzch w ozdobach gotyckich, iglicach; po bokach we wgłębieniach (plorans) sześć figurek mnichów zakapturzonych. Dokoła idzie napis.
Miejscowe tradycye czynią go aż królem polskim!
Żydzi. Z powodu potwierdzenia przywilejów Żydów przez Kazimierza Wielkiego, nie od rzeczy będzie przypomnieć tu niektóre ustawy tyczące się ich ubrania, mające od chrześcian odróżniać.
Najstarsze z tych urządzeń podobno jest z r. 1375 w konstytucyach synodalnych gnieźnieńskich Jarosława Bogoryi, które nakazują Izraelitom, tak jak w innych krajach na Zachodzie, nosić kółko z czerwonego sukna pod piersiami na lewej stronie. Przepis ten często się powtarza za Władysława Jagiełły, i widać, że wcale się do niego nie stosowano.