Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wizerunki książąt i królów polskich.djvu/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   102   —

Wszędzie, gdziekolwiek o skarbach przez księżnę złożonych dowiedział się Konrad, napadał i łupił nawet kościoły i klasztory. W końcu jednak, nie mogąc się mierzyć z Henrykiem, widząc się odepchniętym przez Krakowian, musiał zrzec się opieki, którą objął Henryk Brodaty, rządząc w Krakowie aż do zgonu (r. 1238).
Kilkoletnie to gospodarstwo zapewne nie było bez wpływu na zaluddnienie stolicy Niemcami, których Szlązk był już pełen. Później napłynęło ich jeszcze więcej, lecz w ciągu opieki Henryka, same stosunki handlowe z Wrocławiem już im tu drogę wskazały.
Bolesław spędziwszy młode lata z matką w więzieniu u stryja, w prześladowaniu, ucisku, potem pod bokiem pobożnego opiekuna Henryka, usposobił się do owej pobożności i ascetyzmu, których wzory miał na dworze książąt szlązkich. Złamała w nim energię za wczasu przecierpiana niedola.
Jak wszyscy ówcześni książęta, rozpoczął Bolesław życie bardzo młodo, bo w ośmnastym roku życia widzimy go już żonatym z córką Beli, króla Węgier.
Tak samo Krzywousty i Leszek napół dziećmi wychodzą na wojnę, a wszyscy prawie żenią się przed dwudziestym rokiem.
Objęcie rządów przez Bolesława następuje w chwili najgroźniejszej, w chwili nawały Mongołów pod wodzą Batego, która miała się oprzeć aż o mury Krakowa.
Strasznem zniszczeniem przeszedł potop tej dziczy po ziemiach polskich, i nie wstrzymał się w pochodzie zwycięzkim aż do krwawej bitwy pod Lignicą. W pamiętnym tym boju, zginął z częścią mężnego wojska polskiego Henryk Pobożny, syn św. Jadwigi i Henryka Brodatego.
Bój ten prawdziwie epickich rozmiarów, opromieniony cudownością jakąś, na kartach dziejów jaśnieje jak najwspanialszy poemat, po nad którym w obłokach stoi św. Jadwiga z suchemi oczyma, Bogu ofiarująca swe dziecię.
Wszystko zapowiadało klęskę, ale przed heroizmem chrześciańskich rycerzy cofnęła się pogan tłuszcza. Wał trupów polskich zaparł jej drogę do Europy.
Młodemu Bolesławowi nie dano się narazić na niebezpieczeństwo.
Na głowie jego spoczywała przyszłość zwierzchniej dzielnicy polskiej. Musiał jechać do Węgier.
Spustoszenie owo przez Tatarów, nie licząc wyludnienia, miało nadzwyczaj smutne skutki dla Polski.