Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Wilczek i Wilczkowa.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wilczkowie naówczas jeszcze na Rusi kijowskiéj znaczne dobra mieli, chociaż ród niegdyś możny już upadać zaczynał. Przyczyną temn była ta gorąca ich krew, któréj nic ostudzić nie mogło.
Rodem kury czubate, powiada nie darmo przysłowie; starzy heraldycy zaprawdę téż nie próżno mówią, że ten lub ów szlachecki ród dziedziczne miał cnoty i wady: ktokolwiek patrzył na familie, ten wie, że nietylko twarze biorą po ojcach, ale i temperamenta. Odradzają się dziadowie we wnukach.
Wilczków naturą było zawsze, iż gorącości mieli więcéj niż mocy nad sobą, a choć serca szlachetne — głowy zawichrzone. I z tém, póki ich stało, dotrwali do końca..
Pan Kacper Wilczek stary, który był chorążym owruckim, jednego syna miał Michała, podobniusieńkiego do siebie; a że sam wiele przez zapalczywość swą cierpiał, iż mu jejmość nic nie broniła, ani go mitygowała, zawczasu jedynaka postanowił ożenić z osobą, któraby trochę go okiełznać i trzymać na uździe umiała.
A że dziewczęta, jak to wiadomo, wszystkie do się podobne i żadna się z tém nie wydaje, czém ma być gdy na swobodę wyjdzie, tak, że poznać je a zrozumieć trudno, więc pan chorąży człek rozumny, nieco już ostygły, pod włosem siwym,