Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Tułacze tom II.djvu/352

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
352

łał stary, uderzając po szabli — a drugą ręką na bakier, poprawując czapki... Rzeczpospolita polska czasowo, jak za króla JMości Jana Kazimierza, militarnie przez wrogów została zajętą, tandem nie legalnie et subreptive... Rząd hiszpański, katolicki, per excellentiam, gdy poseł jego opuszczał Warszawę, zaniósł manifest ad acta... de nullitate wrzekomego rozbioru, a rzeczywistéj violencyi! — Jam tu ustanowiony przez króla JMości Stanisława Augusta... konsulem w Maladze... i urząd mój dotychczas sprawuję, a sprawować nie przestanę... gdyż nieprawe władze odwołać mnie prawa nie mają!
Było w tém coś tak niezwyczajnego, tak dziwnego, iż Karol i inni stali, słuchali i nie wiedzieli czy się uśmiechać, czy wielbić go... posądzali, że biedny starzec może nie zupełnie był przytomny.
Widząc pewne wahanie się i jakby niedowiarstwo na twarzach, konsul ostatni Rzeczypospolitéj wskazał nieopodal dom, nad którego wnijściem ogromny herb polski z ciołkiem Poniatowskich był wywieszony na tablicy... a górą powiewała chorągiew narodowa biało-czerwona...