Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Tułacze tom II.djvu/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
126

w tém niespodzianie. Siedzieli w jego kwaterze wiejskiéj przy misie krupniku z pół-gęską, gdy oznajmiono bogatego kupca z Żytomierza.. pragnącego panu Brygadyerowi się pokłonić.
Żyd ten znany był ze swych stosunków pokątnych z Szeremetyewem. Jak w Polsce i na Litwie często wśród izraelitów trafiali się najgorliwsi patryoci, tak na Rusi często między niemi sługi swe powolne znajdowała Moskwa. Zinberg należał do nich, chociaż w towarzystwie obywateli udawał gorącego patriotę polskiego.. ale. ale Szerementyew oddał mu tak zwany podrad wojskowy, — dostarczenie krup i mąki.
Kopeć uradował się wielce przybyciem człowieka, którego znał jako szpiega, ale chciał na ten raz przyjąć jakby się jego roli nie domyślał. Poproszono natychmiast Zinberga do izby, Brygadyer kazał nawet podać stołek, ale żyd mimo nalegań usiąść nie chciał, stanął przy drzwiach z ręką jedną za pasem, drugą głaszcząc brodę; niespokojnie rzucał oczyma po kątach, nie wiedział jak będzie przyjęty...
— Zkądże to kupiec jedzie? spytał Kopeć, choć dobrze wiedział że musiał być wprost przy-