Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Tułacze tom I.djvu/317

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
315

pozostałe w kraju, i dawne polowania na ponowę śnieżną i próby szczęścia.. i zjazdy rodzinne; i ów stół długi, do którego w tym dniu zasiadało często kilka pokoleń, a dziaduś siwy szedł z opłatkiem od najstarszego do najmłodszego błogosławiąc, całując, płacząc po tych co do wilii zasiedli — z aniołami u Bożego stołu.
Wspomnienia te trochę ochmurzały czoła — ale wstawszy zeszli się wszyscy prócz Karola.. na górę, i już się rozejść nie mogli.
Bliższe poznanie Kościuszki przywiązywało doń Pułaskiego; dwie te dusze bratnie rozumiały się dobrze, łączyła je miłość kraju gorąca, choć w wyobrażeniach nie zawsze się zgadzali.
Pułaski znał tylko Polskę szlachecką i czując potrzebę reform, opierał je wszystkie na tradycyi; Kościuszko był synem XVIII. wieku, ale razem dzieckiem Polski; chciał ją odbudować wedle pojęć epoki.
— Mój panie Tadeuszu, spytał po długiéj rozmowie Pułaski — jakeśmy my konfederaci, rycerze Maryi, cośmy przysięgli walczyć do zdechu, wyszli z kraju... to już wiecie; ale powiedzcież mi, jak się to stało, że wy opuściliście Polskę... Co było powodem?