Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Tułacze tom I.djvu/177

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
175

Bolał, ale potęga wielka zmuszała go wieszczyć te przyszłości męczarnie, które on wszystkie w sercu za naród duchem przecierpiał.
Pułaski słuchał znękany..
— Słuchaj! słuchaj mnie, mówił starzec, tobie jednemu będzie odkryta przyszłość, boś ty jeden wiernym dotrwał do końca.. a nie będziesz przeto, pocieszon bo nie doczekasz i nie ujrzysz zmiłowania, ani ty ani czworo pokoleń, dzieci tych, co żyją dzisiaj.
Ale wiedz, Kazimierzu.. iż Bóg jest sprawiedliwym, a weźmie zemstę za wszystkie zbrodnie tych ludzi, co w męczeństwie naszém siepaczami zostaną. —
Zginie polska i imie jéj i królestwo i stolice i będą rzezie i kajdany i niewola, a w kraju, co wszystko święcił dla wolności, nie pozostanie jéj cienia, ani prawa, ani litości, ani uczucia ludzkiego..
Nabuchodonozora tryumfy słodyczą się wydadzą przy tych, na któreśmy skazani, za winy nasze..
Będą nas rzezać tłuszcze, wieszać Tatarowie i urągać niewiastom naszym nieczyste stworzenia w gnojowiskach wylęgłe.