Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Ramułtowie.djvu/242

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ślubie może być skandal gdy się Niemka dowie... a notabene codzień do niéj chodzi.
— Wielkąbyś mi łaskę zrobił — odezwał się Herman, gdybyś mi dał jéj adres.
— Nic łatwiejszego... Gretchen Frisch, córka urzędnika pocztowego, ulica Mostowa Nr 15... Ale mnie nie zdradź na Boga, mnie nie zdradź!
— Nikogo nigdy nie zdradziłem — odezwał się Herman dolewając mu szampana z blizko stojącéj butelki.
Pocałowali się serdecznie... Dołęga trzy razy pił jego zdrowie... w końcu w fotelu usnął...
Zdobywszy ciekawą i ważną wiadomość o pannie Gretchen, Herman miał w ręku narzędzie do pozbycia się Lubicza; szło tylko o użycie go takie, aby hrabina przekonać się dała, że była oszukana.
Nazajutrz po długich namysłach nie mówiąc nic nikomu, Herman pieszo udał się pod wskazany adres, na ulicę Mostową Nr 15. Dom był mały i niepozorny, stary, a pierwsze pięterko po nad szynkiem, które państwo Frisch zajmowali, miało tylko trzy okna od ulicy. Na dole dowiedział się, że Gotlieb Frisch, stary człek, mieszkał sam z córką... że był wdowcem, i że panna Gretchen właśnie sama była w domu. Poszedł więc na górę... Otworzyła mu drzwi sługa, a na zapytanie o pannę pobiegła się dowiedziéć czy przyjmie gościa... W chwilę potém proszono go przejść do saloniku niemiecką urządzonego modą, z mnóstwem nie-