Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Powieść bez tytułu Cz. 2.djvu/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

88
WYBÓR PISM J. I. KRASZEWSKIEGO.

z najlepszych. Zwłaszcza opis bitwy, w któréj się bez Marsa obeszło, chociaż go czuć wszędzie... i armaty grają, a nigdzie, po imieniu ich nie zwałem, i to sztuka! Tylko mi książek nie ruszajcie!!
To mówiąc, pan Pleśniak poszedł po świecę, zostawując na chwilę sam na sam Stanisława z Hipolitem.
— Co to za oryginał! odezwał się Szarski.
— Jeszcze go znasz mało, rzekł Hipolit. Jest to jeden z tysiąca typów przeszłości, literat, poeta i spekulant książkowy, biblioman, który kupuje kapitalizując grosz w papierze... a przytém skąpiec, żywiący się, jak widzisz, resztkami ogarków od lokatorów swoich, choć jest właścicielem kamienicy i autorem Władysławiady! Nie pamiętam już ile lat tworzy, poprawia poemat swój i czyta go wszystkim kogo tylko złapie... Będziemy dziś mieli pieśń szóstą... muszę jéj wysłuchać dla miłości Grochowskiego i Miaskowskiego, a ty dla mojéj!
Stary wpadł szybko z łojówką w ręku, rzucając niespokojném okiem po książkach, i chwyciwszy rękopism, rozpoczął zaraz pieśń szóstą od inwokacyi Ducha Wojny... Zagrzmiały ogniownętrzne kłody (działa), zionęły paszcze ich płomieniem i gradem, i dobre pół godziny trwał bój okrutny rzeczy ze słowami, myśli z szatą, w któréj się ukazywała, — nareszcie niecierpliwy Hipolit klasnął w ręce i wstał.
— Wiesz zacny panie Benedykcie — rzekł żartobliwie — w téj pieśni przeszedłeś sam siebie. Nic podobnego nie znam w całéj literaturze naszéj... bój homeryczny, a największa sztuka, że wszystko umiesz powiedzieć unikając trywialności, przez omówienia pełne kunsztu i dowcipu... Kończ tylko, a uwijemy ci wieńce...