Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Podróż króla Stanisława Augusta do Kaniowa.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ma N. Pan, tak przerywając te gry różne rozmową z otaczającemi i bawieniem się już to z tym, już z owym, gdy o godzinie dziewiątéj dał znać Furjer, że wieczerza na stole, posłał wszystkich na nią, a w wesołéj myśli i zupełnéj satysfakcji tak mile idąc już do swego gabinetu pożegnał nas, jak pełen ukontentowania i wnętrznéj spokojności był przez dzień cały.»
Po wieczerzy wszyscy się zaraz rozeszli, gdzie był każdy panem woli swéj i czynności; jak więc inni użyli swéj swobody, same ściany chyba i współtowarzysze zaświadczyć tylko potrafią, powiada p. Plater, ja wiém tylko żem na przeciwko siebie stojącego ks. biskupa Naruszewicza znalazł niemą konwersacją z Herodotem zabawiającego się» — nie jest to bez przekąsu...




Zapowiedziano w wilję, że następny obiad jeszcze w Kozienicach jeść miano, do w pół do dwunastéj więc wszyscy się zajmowali jak chcieli, gdy dano znać, że M. Pan wyszedł na pokoje. Znalazł go hr. Plater zajętego przeglądaniem mapp rozmaitych przez siebie zebranych