Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pan Walery.djvu/228

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.


XIX.
ROZMOWA.

Siądźżeż moja rybeńko, rybenieczko rzadka,
Klejnocie mojej duszy, da usiądźżeż proszę —
Będziem słodką rozmową płodzili roskosze.

Fredro.

— Czyżto można było, rzekła Panna Julja do Walerego, na tak długi czas, o nas zapomnieć?
— Tyle się zatrudnień razem na moją głowę zwaliło, odpowiedział, że pomimo szczérej chęci, odwie-