Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pan Walery.djvu/211

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
( 205 )

odstręczony od świata, którego same tylko znał przykrości, jedyną znajdował przyjemność, okrywać wszystkich śmiesznością, i istotne powiększać, a nowe na nich wymyślać przywary. Unikano go w towarzystwie, lękano się odwiedzin, słowem charakter tego człowieka, na któren więcej okoliczności, jak natura wpływała, był za niebezpieczny uważany. W jego domu nawet lękano go się, dla niezmiernej drażliwości, bo nic nieznacząca omyłka, w gniew długi i nieprzebłagany wprowadzić mogła. Jedne tylko książki rozrywały smutne myśli, i widywano nawet jego satyryczność zmieniającą się w łago-