Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pan Walery.djvu/153

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
( 147 )

„Zaciągam się do wojska, niech kto co chce mówi, lepsza to służba od innych.”
Tu się kończy ten urywek, z którego niech się sobie czytelnicy domyślają, o charakterze i sposobie myślenia Pana Walerego, ja nic nie powiem.
Nazajutrz pokazawszy się na paradzie, zjadłszy obiad u jednego ze znajomych, posiedziawszy u siebie parę godzin, wyszedł odwiedzić na Pradze łaskawego przyjaciela.
Izdebka, w której się ukazał, pełna była dymu od fajek, cztérech wysmukłych poruczników, siedziało a raczej leżało na kanapie, gospodarz zamyślony przewracał książki na stoliku, a Pan Walery po przy-