Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Pan Walery.djvu/102

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
( 96 )

wać państwu młodym podarunki, lecz delikatnie tego odmówiono. Dnia 3 Sierpnia Wojewoda Połocki wydawał ucztę w zamku; oświecono nanowo całe miasto, poustawiano słupy z licznemi wizerunkami i napisami; ganki, amfiteatr, okna, słupy, ratusz i poczta okryte były miljonami gęsto pozastawianych świateł i obrazami z łacińskiemi godłami. Nadjechała z pałacu Kasztelanowa w karécie sześciu końmi ciągnionej, ubranemi w aksamitne ze złotą frendzlą pąsowe szory; koło powozu szło z pochodniami sześciu lokajów i dwóch paziów w sutej liberyi, z białemi piórami na kapeluszach, także dwu pachołków od stóp do głów