Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.2.djvu/158

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

myślą w niewolą i kuratelę wziąć nieopatrznych swych członków. Radbym widzieć, jak ich naówczas biedni, których swobodna nędza życie stanowi, za ich postępowość błogosławić będą.
Piękne i wzniosłe są myśli, mające na względzie ulepszenie bytu klas upośledzonych, lecz opierając się na niebacznie określonych zasadach, nie mogą być płodne.
Wznieśmy do bytu moralnie i materjalnie wyższego, klasy społeczeństw upośledzone, ale nie kosztem innych; nie odbierajmy jednym dla dania drugim, bo niesprawiedliwość jednę, zastępujemy drugą tylko.
Dla wszystkich świat wystarczy. Można nadać byt dobry biednym, nie odbierając nic nikomu. Świat nie ma pewnej tylko sumy dobra, ale ma go tyle, ile sobie wyrobi, wypracuje. Tymczasem usposóbcie ubogich do zdobycia moralnej i materjalnej niezawisłości, usposóbcie ich nie w motyki i narzędzia pracy, ale w cnoty męztwa, łagodności, pokory i odwagi, miłości i cierpliwości. Oto są narzędzia osłodzenia! a gdy te dacie ludowi, wszystko mu dacie. Nie troszczcie się o strawę, bo tej nie zabraknie mu, gdy będzie mieć życie umysłowe i duszne, co go podniesie wyżej. Tysiąc razy lud i biedni giną, nie przez nędzę swą, ale przez ciemnotę i namiętności. Nie rehabilitujcie ciała, ale je poskromcie, a dajcie im dusze, których im tak często braknie!
Zajrzyjcie w Ewangelją, tam także znajdziecie socjalizm, ale oparty na podniesieniu dusznem, na udoskonaleniu wewnętrznem, i to jest jedyny, jaki zdolny jest świat przemienić i rany jego uleczyć.
Z wielką ostrożnością, z wahaniem, ale po dwakroć rzuca pan Sue myśl fałszywą, myśl niedorzeczną: „o niesprawiedliwości dziedzictwa.“ Jest to płód socjalizmu, który nie chce, aby człowiek miał po człowieku cokolwiekbądź dziedziczyć. Jakto? Moje mienie co reprezentuję. Moją pracę, lub przez dziada i ojca i t. p. Każda majętność niczem innem nie jest, tylko pracą ucieleśnioną (nie mówimy o wyjątkach). W stanie,