Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.1.djvu/85

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

sce ich w towarzystwie udowodnił przywiedzionemi cytatami autor.
Rozróżnia jeszcze w towarzystwie krom starszyzny, starców i młodzieńców, mołodców. Oni to byli zapewne powodem do dziwacznych posądzeń, które rzucano na Kozaków w XVII wieku. Mołodcy znajdowali się w liczbie kilkudziesięciu, sposobiąc się na kozaków! Zwykle byli to chłopcy od lat 15 do 20, do orszaku koszowego przywiązani. Starsi kozacy mieli ich po jednemu u boku. Autor obstając przy porównaniu do zakonu, czyni ich nowicjuszami niby.
Przyjmowano do towarzystwa wszelkiego stanu i pochodzenia ludzi wolnych, ale włościan nie chłopów. Tak chce autor, wątpimy jednak bardzo, czy zawsze tak być mogło.
Nowo zaciągającego się powinien był przedstawić stary Kozak i ręczyć za niego. Kozacy uwalniali się z siczy, gdy w niej byli zbyteczni, lub żądali tego, ślub więc żaden nie wiązał na całe życie; niektórzy pożeniwszy się (ale przykłady są tylko w ostatnich czasach), osiadali w Małorusi, lub gdzieindziej pod starość.
Tu jeszcze przywiedzione są przykłady, że wiele osób znakomitych w XVIII wieku wpisywało się w towarzystwo, jako członkowie honorowi, zwłaszcza generałowie i pułkownicy rossyjscy. Między członkami honorowemi siczy, znajdujemy z podziwieniem znakomitego astronoma Krzysztofa Eulera. Prawdziwie charakterystycznym jest ułamek listu cytowany tu, w którym Bohusławski gubernator, szlachcic, Michał Kleczkowski, odpowiada na propozycję koszowego, aby się zapisał do wojska zaporożskiego.
Było to już w r. 1752. Pan Kleczkowski wcale bez ceremonji odpisuje koszowemu Ihnatowiczowi: „Co zaś WMość pan raczysz pisać w liście swym do nas, zapraszając w służbę zaporożską, odpowiadam: gdybym był złodziejem, albo rozbójnikiem, albo hultajem jakim, albo drapieżcą; gdyby mi się zachciało onych rycerstw stepowych i dokazywania z za krzaków, odbierania lu-