Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Odczyty o cywilizacyi w Polsce.djvu/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

go jeszcze dziś widzimy w Czarnogórzu, u Serbów, wydzielił najprzód ludzi oręża, od tych którzy pozostali przy chatach i roli. Ale rycerz był jeszcze rodzonym kmiecia bratem. Wyszli oba z pod jednéj strzechy.
Rycerzy owych wódz, książe, poprowadził na wojnę, a wróciwszy do domu, w pokoju stał się i wodzem kraju. Za nim szły wozy łupów, a do nich uwiązany w powrozach i wiciach wzięty w boju niewolnik, lud zagarnięty na ziemi nieprzyjacielskiéj po siołach, który stworzył stan nowy nie mający żadnych praw, bez woli, bez mienia, na wieczne pęta skazany człowiek, rab, którego dziecię było po rabie, parobkiem, który stworzony już był tylko do roboty....
Z rycerzy w obronnych swych gródkach siedzących, z wodzów, z niewolnika, powoli powstał nowy kształt narodu, po części na wzór obcy może sformowany, ale na podaniach miejscowych oparty.
W grodzie umieścił się pierwszy sąd, do grodu przybłąkał się pierwszy rzemieślnik, pod grodem, przywędrowawszy zdaleka, rozbił namioty kupiec i stworzył targowisko: tu zaświtała sztuka, tu zamieszkało duchowień-