Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Noce bezsenne.djvu/135

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wiek cały upłynął; a może śmierć jego przyjdzie, nim praktycznie da się zużytkować udoskonalenie.
Tymczasem z innych już stron dolatują wieści o pracach nad tym samym przedmiotem.
Pomimo tak ciekawych następstw, które się XX-mu wiekowi obiecują, życie nie ma wcale powabu i przyszłość ta nie nęci. Zapowiada się więcéj walk i wojen, niż błogosławieństw i ulepszeń. Wszystko, co z gruntu porusza stosunki społeczeństwa, jest groźném.