Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Nad Spreą.djvu/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gnawszy emeryta przyłączył się do jego towarzystwa.
Był to jakiś radca ministeryalny i ekscelencya. Niemcy lubią się wyśmiewać z próżności Francuzów, z ich upodobania w tytułach i wstążeczkach, lecz gdzież do tych dziecinnych zabawek więcej przywiązują wagi niż nad Spreą, i jaki jest kraj, gdzieby, zliczywszy wszystkie ordery, ich klasy, rodzaje, ozdoby i tytuły i klasyfikacye, do takiej liczby olbrzymiej stopniowań i cieniowań dojść można jak w Prusiech?
Samych radców ile jest gatunków i podgatunków — z rozmaitemi predykatami... morze do wypicia.
Cylius odwrócił się nieco i popatrzał za odchodzącym.
— Rzadki egzemplarz — rzekł — człek, który się nigdy nic nie uczył, nigdy nic nie umiał, a potrafi się tak wykręcać, że więcej jak pięć razy na godzinę w rozmowie bąka nie strzeli...