Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Maleparta tom IV.djvu/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Chcą mnie zabić! Ratujcie! — zakrzyczał mecenas na ludzi. — Rozwiążcie mnie na Boga, zapłacę, dam co chcecie, uwolnijcie!
Ludzie stali w milczeniu, doktor zażywał tabakę ze złotej tabakierki, a Zuzanna zachodziła się od płaczu.