Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennicy Cz.2 Marynka.djvu/263

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nikt nie zaprzeczał talentu, lecz każdy chciał się popisać w ocenieniu z dostrzeżeniem czegoś, co uszło drugich oka...
— Głos jeszcze nie dosyć wyrobiony, mówił jeden. Wielka szkoda, że Scarlatti nie dokończył jej wychowania myzykalnego. Znać zaraz brak gruntownej metody.
— Wątpię, żeby dobrze grać mogła, odzywał się inny brak temperamentu... chłód przerażający... Ogień można utemperować, zimnu trudno jest zaradzić... Jak lód roztopi się ono w wodę.
Robiono zarzuty przeciw powierzchowności, wątpiono o intelligencyi; słowem wielkie powodzenie w salonie nazajutrz w ulicy stało się dosyć wątpliwą próbą, rokującą coś niedającego się jeszcze osądzić.
Percival należał do tych, którzy mimo znakomitego talentu, wielce sympatycznego, znajdowali w nim niedosyć dramatycznego usposobienia i lękali się próby desek i publiczności.
Tenor także, może zrażony tem, że skromne dziewczę, niedosyć mu okazało sympatyi, wątpliwie i dwuznacznie się odzywał.
Chociaż przed Volantim unikano zbyt otwartych wynurzeń się ze zdaniami temi, francuz przebiegły czuł i rozumiał, że wrażenie nie było tak silne jak się spodziewał...
Umiał to sobie tłómaczyć, a miał nadzieję, iż zdania zmienić potrafi...
Przy wyjściu jeden hr. Samsonow po cichu mu powinszował zdobyczy...
Marynka powróciła z wieczoru zmęczona strasznie, zadumana i z tem przeczuciem, że pomimo okla-