Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennicy Cz.1 Na wysokościach.djvu/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Tak jest — powtórzył — księżniczka niesłychanie nerwowa... temperament żywy, rozpieszczona... Matka i rodzina są w rozpaczy; ja jako lekarz i przyjaciel domu — radbym to biedne dziecię ratował... Ale do tego potrzeba może więcej świadomości położenia niż leków... Mam powody do silnego podejrzenia iż księżniczka Jadwiga... choruje z przyczyny oddalenia się pańskiego od tego domu...
Celestyn chciał zaprzeczyć, doktór mówić mu nie dał.
— To nie ulega wątpliwości — dodał żywo. Kwestya tylko dla mnie, czy tu samowola, czy inne uczucie główną gra rolę. Mogło się jej nie podobać, że się ktoś śmiał uwolnić, chociaż ona go sobie mieć życzyła — i mogła się też... przywiązać. Ostatnie przypuszczenie dla mnie byłoby zupełnie usprawiedliwionem...
Celestyn milczał.
— Tu idzie może o życie księżniczki — dorzucił doktor bardzo poważnie. Daję panu słowo na to, iż — ono jest zagrożone. Ja potrzebuję wiedzieć, jak... blizkie były pańskie z księżniczką stosunki.
Oburzył się Celestyn.
— Stosunki moje ograniczały się do lekcyj obowiązkowych, zawołał. Księżniczka była dla mnie uprzejmą... nic więcej.
Gdy to mówił, twarz mu pałała, głos drżał.
— Lecz — dorzucił mimowolnie — miałżeby stan zdrowia księżniczki istotnie...
— Stan jej zdrowia jest bardzo zły — bardzo groźny. Czas nietylko, nie przynosi ulgi, ale groźne te symptomata potęguje. Nerwy są niekiedy tak rozdraźnione, iż się niemal o umysł lękaćby można.