Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennica na tronie.djvu/293

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czek nie sprzedawano po ulicach. Poissonady liczą się na tysiące, jedne od drugich dowcipniejsze. Mówią, że Maurepas na współkę z Pont’em de Veyle i Caylusem dostarczają najzjadliwszych. Cała genealogja d’Etoiles jest już wyśpiewana, wyrysowana, wyryta dla potomności. Prawdziwie nie wiem kogo mieć będzie z sobą d’Etoiles, tak wielu ma przeciwko sobie.
Królowa westchnęła i z pewnem zadziwieniem spojrzała na Włodka.
— Znasz bardzo dobrze dwór i tych, z których się on składa, — przerwała mu — a nie wiesz, mój stary przyjacielu, że dzisiejsi jej wrogowie jutro kraj jej szaty całować będą. Nie ręczę nawet za tego Maurepas, który zarówno moim, jak jej jest nieprzyjacielem. Pewną jestem, że tak głośno przeciwko niej oświadczający się Richelieu, ulegnie wkońcu i da się skorumpować.
— Przyszłości nie odgaduję, — przerwał Włodek — ale teraz nie słyszałem, aby kogo miała za sobą, oprócz koniuszych, jak Binet, lokajów, jak Bachelier, i pań takich, jak Tencin.
— Źle słuchałeś, mój Włodku — odparła królowa. — Ma już przecie księżnę i księcia de Conti za pieniądze, ma braci Parisów, którzy głośno może śpiewają piosenki a słuchają rozkazów pocichu... no, i panią d’Estrades.
Przez cały ten wieczór w Luneville’u mówiono tylko o Poisson-Etoiles. Przynosił ktoś ciągle jakąś nową wiadomostkę, rys charakterystyczny, dowód przebiegłości i zręczności. Królowa słuchała zrezygnowana; Leszczyński starał się ukryć niepokój, jaki to w nim budziło.
Nareszcie późno w noc, po wieczerzy i koncercie, królowa, która nazajutrz rano do Wersalu powracać musiała, odprowadziła ojca do jego gabinetu.
Zwykle spokojny i jak córka zrezygnowany, stary król tym razem był zadumany i smutny. Marja starała się go pocieszać tem, że Poisson osobiście nie zda-