Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Kordecki tom I.djvu/286

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
286

dni kilka ujrzycie tych gorliwych, słabnących na duchu i opadających na siłach. Bóg dał nam serca tylko, a tu głowa daje wytrwanie; uczucie nas same popycha i póki je mamy bohaterujemy, ale co się nieuczyni w piérwszéj chwili, nie rachuj na drugą. To mnie kłopocze, jeśli się oblężenie pociągnie.
— Święte słowa, — dodał pan Piotr, ale Bóg da, że się zmieni, a może nie jest tak powszechne jak sądzicie... Tak to mówią i na Tatarów, że ich zawsze cierpliwością pokonać można, bo niedostoją skoro z nimi pociągniesz; tylko Rusina nie przestoisz, już to i Karliński napisał.
— A cierpliwość to wielka cnota! — z westchnieniem rzekł Kordecki.