Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Kordecki tom I.djvu/179

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wejhard przeciwnie, podbudzał Millera i łatwém malował mu zdobycie, a z Sadowskim spierał się do zniecierpliwienia: ale jako człowiek przedewszystkiém dbający o okazanie dobrego wychowania, i jak to wówczas zwano polityk, nawet gniew okazywał tylko grzecznem choć bolesném szyderstwem.
Wysłani na wszystkie strony w pogoń żołnierze, za panem Lassotą popowracali z uwiadomieniem, że ślachcic ku Częstochowie się wykradł, ale tak jechał pośpiesznie, mając kilkanaście godzin przed niemi, że go dopędzić i schwytać nie było sposobu.
Wojsko szwedzkie połączone z oddziałem xięcia Hesskiego, powolnie posuwało się ku Częstochowie.