Ta strona została uwierzytelniona.
póki nie zwyciężył chwili jakiegoś bólu i zwątpienia.
Twarz, która była przybrała wyraz niemęzki, wyjaśniać się zaczęła powoli... Jeszcze raz łzy otarł ruchem ręki z powiek i jakby gwałt sobie zadając, żywo wybiegł z salonu.